Głównymi celami konferencji były: profesjonalizacja miejskich polityk narkotykowych, poprawa jakości współpracy międzysektorowej, transfer wiedzy pomiędzy europejskimi miastami oraz promocja i upowszechnianie miejskich polityk narkotykowych opartych na dowodach naukowych. Konferencja została zorganizowana z myślą o integracji i współpracy pracowników samorządów, polityków, lokalnych decydentów, przedstawicieli jednostek realizujących programy przeciwdziałania narkomanii, funkcjonariuszy policji, prokuratorów, pracowników służby więziennej, działaczy organizacji pozarządowych oraz naukowców.
Pierwsza taka konferencja (Urban Drug Policies in the Globalised World) odbyła w 2010 roku w Pradze. Wówczas to ogłoszono dokument pod nazwą Deklaracja Praska – 7 Principles for Urban Drug Policies .
Misją warszawskiej konferencji było wywołanie dyskusji na temat wyzwań, jakie stoją przed lokalną polityką narkotykową w kontekście krajowej i międzynarodowej polityki narkotykowej. Uczestnicy zastanawiali się nad wypracowaniem strategii finansowania programów redukcji szkód w dużych miastach europejskich. W ostatnich latach ze względu na kryzys finansowy, jaki dotknął całą Europę, wiele miast zrezygnowało bądź w znacznym stopniu ograniczyło środki przekazywane na realizacją zadań z tego obszaru. Często problemem nie jest jednak brak środków finansowych, lecz ich niewłaściwe dystrybuowanie. Konferencja była okazją do przyjrzenia się problemowi i opracowania jednolitych wytycznych do wdrażania racjonalnej polityki narkotykowej na szczeblach lokalnych w dokumencie nazwanym Deklaracją Warszawską, która została zaprezentowana na posiedzeniu Commision on Narcotic Drugs w Wiedniu (marzec 2016 roku) i na Specjalnej Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ − UNGASS 2016.
Polityka narkotykowa na poziomie miasta – najlepsze miejskie praktyki w Europie
Miasto jest przestrzenią najwyraźniej obrazującą problemy związane z używaniem substancji psychoaktywnych − otwarte sceny narkotykowe w parkach czy na miejskich placach są w pierwszej kolejności zauważone przez społeczności lokalne. Jak pokazują doświadczania krajów europejskich, to właśnie impuls lokalny jest inicjatorem realnych zmian. Zdarza się, że to, jakie decyzje i rozwiązania są wdrażane na poziomie lokalnym, monitoring ich skuteczności i zasięgu są motorem zmian prawa narkotykowego na poziomie krajowym, a nawet międzynarodowym.
Oto przykłady kilku dobrych praktyk w zakresie miejskich i ogólnokrajowych polityk narkotykowych.
Vancouver
To jedyne miasto w Ameryce Północnej, gdzie używanie nielegalnych substancji psychoaktywnych nie jest przestępstwem. W 2003 roku uruchomiono tu pierwszy i jedyny działający legalnie do dziś punkt iniekcyjny ,,Inside”. Oprócz podstawowej funkcji, jaką jest przyjmowanie narkotyków drogą iniekcji w bezpiecznych i higienicznych warunkach, Centrum pełni także rolę małej przychodni i oddziału detoksykacyjnego. Można tu uzyskać poradę dotyczącą odpowiedniego sposobu i miejsca leczenia, a nawet informacje na temat pomocy socjalnej czy mieszkaniowej. Od 2003 roku w ,,Inside” ani razu nie doszło do przypadku śmiertelnego przedawkowania, w rejestrze pomocy odnotowano ponad 12 tys. klientów i dokonano ok. 2 mln iniekcji, co przełożyło się na spadek przedawkowań w sąsiedztwie Centrum o 35%, natomiast z perspektywy całego Vancouver o 9%. Jest to ogromny sukces z zakresu zdrowia publicznego i niezwykle ważne jest skorzystanie z tego typu inicjatyw na poziomie lokalnym przez inne miasta.
Podstawową funkcją pokoi iniekcyjnych jest ochrona przed śmiertelnym przedawkowaniem, ograniczanie konsumpcji narkotyków w miejscach publicznych i bezpośredniego kontaktu z osobami uzależnionymi. Obecnie w Europie tego typu projekty są realizowane w Niemczech, Holandii, Szwajcarii, Hiszpanii i Norwegii. W Polsce przez pewien czas w Krakowie istniał jeden nadzorowany pokój higieniczny dla bezdomnych osób uzależnionych, który jednak z uwagi na przepisy prawne penalizujące posiadanie narkotyków na własny użytek, zawiesił działalność.
Portugalia
Państwo to od prawie 15 lat prowadzi politykę narkotykową w obszarze zdrowia publicznego, pozostawiając prawo karne z właściwymi mu poważniejszymi problemami prawnymi odpowiednim organom. Eksperci, którzy dokonali przełomowych reform, już na początku swojej działalności przyjęli zasadniczy postulat zmiany klasyfikacji posiadania narkotyków z przestępstwa kryminalnego na wykroczenie administracyjne. W 2001 roku zdekryminalizowano posiadanie i używanie narkotyków, uznając, że posiadanie na własny użytek jest domeną zdrowia publicznego, nie zagadnieniem z obszaru ochrony porządku publicznego. Należy podkreślić, że był to efekt pracy komisji, w skład której wchodzili specjaliści z różnych dziedzin – lekarze, socjolodzy, psycholodzy, prawnicy i działacze społeczni. Nowe podejście skutkowało zaskakującą zmianą, jaką było stworzenie tzw. Komisji Odwodzenia, które jako instytucje zdrowia publicznego, a nie resortu sprawiedliwości zastąpiły sądy i policję. Uznano bowiem, że człowiek uzależniony powinien być traktowany jak pacjent, a nie przestępca. Dodatkowo ideą, która przyświecała pracy Komisji było założenie: ,,Walczymy z chorobą, a nie z pacjentem”. Każda z 18 prowincji Portugalii ma jedną Komisję Odwodzenia, złożoną z trzech osób: prawnika, pracownika służby zdrowia i pracownika społecznego.
W Portugalii zatrzymani przez policję użytkownicy narkotyków są spisywani, pozbawiani substancji i zwalniani, przy czym każdorazowo są zobowiązani do stawienia się przed Komisją. Spotkania z Komisją odbywają się w zwykłym pokoju, w którym prowadzony jest wywiad, mający na celu uzyskanie jak najwięcej informacji o osobie: dlaczego zażywa narkotyki i jakie, czy jest to spowodowane chorobą, w jakich warunkach żyje itp. To po prostu rozmowa, a nie rozprawa sądowa. Młodym, rekreacyjnym użytkownikom uświadamia się szkodliwość używania narkotyków i konsekwencje, jakie wiążą się z ich przedawkowaniem, zaś osobom uzależnionym wskazuje się różne metody redukowania szkód i zaleca leczenie. Wezwana osoba może liczyć na wsparcie terapeuty i psychologa. Niezwykle istotne jest, aby nie od razu skazywać na kary, w tym karę pozbawienia wolności. Portugalskie Komisje Odwodzenia podczas pierwszego spotkania zawsze zawieszają postępowanie i nie nakładają żadnych kar. Przy ponownym zatrzymaniu okazjonalnego konsumenta stosuje się karę pieniężną, przy kolejnym podwyższoną kwotowo. Inne możliwe sankcje to: nakaz prac społecznych, regularne zgłaszanie się przed komisję, wstrzymanie środków z pomocy społecznej, dla osób uzależnionych nakaz podjęcia sześciotygodniowej terapii grupowej. Co więcej, prawo zakazuje zasądzania grzywny w stosunku do osoby uzależnionej, gdy nie stać jej na opłatę. Chociaż niewypełnienie nałożonych obowiązków może skutkować oddaniem sprawy do sądu, najważniejsza dla Komisji jest chęć współpracy i to w wielu przypadkach wystarcza, by sprawa dalej toczyła się na dotychczasowych warunkach.
W Portugalii praca ulicznych ekip to jedno z najważniejszych działań w ramach redukcji szkód. Użytkownikom narkotyków rozdaje się małe apteczki ze strzykawkami i igłami, a także środkami higienicznymi. Wnioski płynące z doświadczeń Portugalii pokazują, że strategie wdrażane na poziomie lokalnym zapobiegają narkomanii i ograniczają zażywanie narkotyków. Inicjatywy na tym niższym szczeblu, w obrębie miast, maksymalnie wykorzystują możliwości, jakie daje im sfera zdrowotna.
Zurych
Kolejny przykład wzorcowych działań zainicjowanych na poziomie lokalnym dotyczy Zurychu. W latach 80. w mieście wydzielono specjalną strefę dla użytkowników narkotyków – tzw. Park Igieł. Każdego dnia przychodziło do niego nawet 1000 użytkowników. Klęska tradycyjnych rozwiązań siłowych, ściganie i karanie, a więc kryminalizacja, jako odpowiedź na problemy z zakresu zdrowia publicznego, nie była dla mieszkańców rozwiązaniem ani dobrym, ani skutecznym. Zgoda władz na świadczenie usług medycznych dla bywalców Parku Igieł była krokiem w kierunku zmiany podejścia do problemu narkomanii w mieście. Działania medyczne, a nie represje i kary stały się odpowiedzią na wysoką śmiertelność, przedawkowania i rosnącą liczbę zakażeń HIV wśród narkomanów. W ramach pilotażowego programu w ciągu blisko 15 lat udzielono pomocy w ok. 7 tys. przypadków przedawkowań, przeprowadzono tysiące szczepień, rozdano ok. 10 mln strzykawek. Jednak wciąż utrzymujące się wysokie wskaźniki przestępstw i zgonów w przestrzeni publicznej spowodowały zamknięcie Parku Igieł. W obliczu problemu z narkotykami Szwajcaria okazała się być państwem zadającym pytania i szukającym odpowiedzi, elastycznie reagującym na zmiany. Politykę narkotykową w tym kraju oparto na koncepcji ,,czterech filarów”: profilaktyce, terapii, redukcji szkód i działaniach policji.
W miastach zaczęto uruchamiać pierwsze programy redukcji szkód: pokoje iniekcyjne, niskoprogowe programy metadonowe, punkty wymiany igieł i strzykawek i terapię heroinową (koncepcja kontrolowanego podawania heroiny osobom głęboko uzależnionym od opiatów, wykazującym odporność na wszelkie formy terapii substytucyjnej. Leczenie wspomagane heroiną jest obecnie możliwe także w Niemczech, Danii, Holandii, Hiszpanii, Belgii i Luksemburgu).
Szwajcaria to bardzo dobry przykład sukcesu w zrównoważeniu polityki karnej przez działania prozdrowotne. We wschodniej części Szwajcarii w kantonie Saint Gall wszystkie przypadki łamania prawa związane z narkotykami karane są jedynie grzywną administracyjną, zaś odpowiedzialność karna dotyczy handlu tymi środkami. Działania wypracowane na poziomie miasta (Zurychu) przez społeczność lokalną stały się inspiracją do zmiany podejścia w polityce narkotykowej na poziomie całego kraju.
Hiszpania
W kraju tym posiadanie narkotyków na własne potrzeby nigdy nie było traktowane jako przestępstwo, jednak istniała sprzeczność legislacyjna. Otóż Sąd Najwyższy uznał, że wspólna konsumpcja narkotyków przez osoby uzależnione nie narusza prawa, a z drugiej strony wprowadzona w 1992 roku ustawa o bezpieczeństwie publicznym uznała posiadanie i używanie narkotyków w miejscach publicznych za przestępstwo. W Katalonii wypracowano nowatorskie podejście, które kładzie nacisk przede wszystkim na zdrowie publiczne, nie wprowadza penalizacji, a co najważniejsze − zachowuje równowagę pomiędzy indywidualną wolnością jednostki a dobrem społeczności lokalnej.
Katalonia to najlepszy przykład reakcji społeczeństwa obywatelskiego. W latach 90 w Barcelonie, a więc znowu na poziomie miasta, utworzono tzw. społeczne kluby konopne − niekomercyjne stowarzyszenia mające na celu uprawę konopi tylko na potrzeby swoich członków. Od 2010 roku obserwuje się regularny wzrost liczby nowych społecznych klubów konopnych, szacuje się, że w połowie 2014 roku w Katalonii działało ich ok. 400, z czego 250 w samej Barcelonie. Liczba ich członków w mieście wynosi ok. 165 tys. Z punktu widzenia społeczności lokalnej kluby realizują postulat redukcji szkód:
– zapewniają przestrzeń do prywatnej konsumpcji,
– zmniejszają sprzedaż i używanie w miejscach publicznych,
– zmniejszają aktywność policji i redukują wydatki w tym zakresie,
– zmniejszają spożycie marihuany wśród wszystkich grup konsumentów,
– umożliwiają kontakt organizacji pozarządowych i programów redukcji szkód z użytkownikami,
– umożliwiają chorym dostęp do medycznej marihuany.
Barcelona stała się centrum wydarzeń i lokalnych inicjatyw jako odpowiedź na potrzeby nowej polityki narkotykowej. Już w latach 80 rada miejska Barcelony zorganizowała pierwszy okrągły stół, czego efektem było porozumienie w sprawie miejskiego planu narkotykowego. Był to początek nowatorskich rozwiązań, działań w zakresie zdrowia i redukcji szkód w społecznościach lokalnych, a przede wszystkim jasne przesłanie, że problemu narkotyków nie można wykorzystywać jako ,,broni politycznej”. W 2003 roku władze Barcelony otworzyły pierwszy pokój iniekcyjny w centrum miasta, a w 2004 roku w tej samej dzielnicy drugi taki punkt, natomiast w 2010 roku ostatecznie postanowiono, że każda z dziesięciu dzielnic Barcelony będzie miała swój własny pokój iniekcyjny. Skutkiem tego jest polepszenie się stanu zdrowia użytkowników i poprawa bezpieczeństwa społeczności lokalnych. W Katalonii gwarantem rozwoju i sukcesu polityki narkotykowej są m.in. działania oparte na redukcji szkód skierowane do problemowych użytkowników narkotyków, powstanie społecznych klubów konopnych oraz edukacja jako alternatywne działanie wobec sankcji administracyjnych za konsumpcję narkotyków przez młodzież poniżej 18. roku życia.
Polska perspektywa a granice karalności
Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie pod względem humanitarności i racjonalności prawa narkotykowego, ale za to jedno z pierwszych pod względem jego surowości. Obecnie obowiązująca ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii (UPN) wprowadziła całkowitą penalizację posiadania każdej ilości narkotyków, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, choć nie wyklucza wyjątków od zasady legalizmu ścigania w przypadkach posiadania nieznacznych ilości narkotyków przeznaczonych na własny użytek sprawcy.
W 2015 roku wszczęto ponad 30 tys. postępowań karnych z UPN, z czego prawie 27 tys. z art. 62 za posiadanie marihuany (ponad 2 tys. zatrzymanych stanowili nieletni). 54% skazanych z art. 62 na karę pozbawienia wolności to odbywający karę po raz pierwszy, zaś w populacji więziennej stanowią oni blisko 52%. Polska wydaje rocznie blisko 90 mln złotych na pokrycie kosztów związanych z egzekwowaniem art. 62 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, szczególnie w odniesieniu do małych ilości marihuany na własny użytek.
Tymczasem w Czechach posiadanie narkotyku, które wypełnia znamiona czynu karalnego definiuje się poprzez tzw. ilość większą niż niewielka. Czechy powiększyły liczbę krajów Unii, które zdekryminalizowały niektóre wykroczenia związane z marihuaną. Wprowadzono formalne rozróżnienie narkotyków, wskutek czego sprawy o posiadanie niewielkich ilości marihuany mają ,,lżejszy” status. Posiadanie 15 g marihuany nie skutkuje żadnymi sankcjami, a przydomowa uprawa jest tolerowana do 5 roślin. Czeski kodeks karny posiada legalną definicję ilości większej niż niewielka dla poszczególnych narkotyków.
Ustawa portugalska także dokładnie określa, jaką ilość substancji wolno posiadać, by nie podlegać zarzutowi o handel narkotykami. Ogólnie za taką ilość uważa się dawki narkotyków wystarczające na 10-dniową ich konsumpcję przez jedną osobę. Prawo jasno określa dopuszczalną ilość narkotyków, wyłączając w tym zakresie odpowiedzialność karną.
Austriackie prawo rozróżnia posiadanie narkotyków na własny użytek i posiadanie na handel. Wysokość wyroku zależy od kilku kryteriów: ilość mała czy duża, częstotliwość używania, rodzaj substancji. W Danii używanie narkotyków również nie jest karane. Posiadanie np. do 10 g haszyszu jest karane grzywną, dopiero posiadanie większej ilości niż dozwolona i określona przez prawo, skutkuje pozbawieniem wolności. Na Węgrzech funkcjonuje jedna z bardziej restrykcyjnych ustaw antynarkotykowych, jednak i tu prawo określa dozwolone limity – wprowadza legalną definicję tzw. ,,małej ilości”. W Szwecji karanie za posiadanie oraz inne przestępstwa związane z narkotykami jest zależne od stopnia szkodliwości. Niewielki stopień szkodliwości społecznej odnosi się do posiadania i używania na własny rachunek. W Belgii posiadanie do 3 g marihuany lub jednej hodowanej rośliny jest karane grzywną. W Niemczech posiadanie marihuany w ilości mniejszej niż 10 g najczęściej kończy się zawieszeniem postępowania z powodu niskiej szkodliwości społecznej.
Z kolei w Norwegii kara grzywny nakładana jest za posiadanie do 15 g marihuany, posiadanie większej ilości jest przestępstwem. Francja ustanowiła wyłącznie kary administracyjne za posiadanie niewielkich ilości (3-10 g) marihuany.
Także Włochy wprowadziły rozróżnienie pomiędzy marihuaną a innymi narkotykami, co przekłada się na funkcjonowanie prawa i praktykę sądową. Posiadanie marihuany, haszyszu czy leków powodujących uzależnienie w niedużej ilości na własny użytek, w pierwszej kolejności zobowiązuje zatrzymanego do nieużywania tych substancji w przyszłości, otrzymuje on ostrzeżenie i zostaje zwolniony. Kolejne zatrzymanie może prowadzić do utraty prawa jazdy, pozwolenia na broń, aresztu domowego z nakazem meldowania się na posterunku policji przynajmniej dwa razy w tygodniu i odebraniem paszportu.
Tabela ilości granicznych to proste rozwiązanie, nietrudne do stworzenia, precyzujące definicję nieznacznej ilości narkotyków. Wydaje się, że w Polsce także konieczne jest doprecyzowanie tego pojęcia i wprowadzenie wartości progowych narkotyków, tak jak ma to miejsce w innych państwach.
Redukcja szkód w Polsce
W 2012 roku 700 tys. Europejczyków leczyło się z powodu uzależnienia od opiatów, korzystając z terapii substytucyjnej. Liczba problemowych użytkowników narkotyków w Polsce jest szacowana na 72-128 tys. osób, z czego ok. 11-18 tys. to użytkownicy opioidów. Z programów leczenia substytucyjnego korzysta 2396 osób , a to zaledwie 10% wszystkich potencjalnych pacjentów, co daje Polsce jeden z najniższych wskaźników w Unii Europejskiej i jedno z ostatnich miejsc wśród krajów członkowskich. W państwach Unii średni poziom dostępu do leczenia substytucyjnego to 40% zapotrzebowania. W większości województw działa jeden program (w Warszawie jest ich aż siedem, ale na Podlasiu i Podkarpaciu nie ma żadnego). Dla przykładu w Wielkiej Brytanii leczy się ponad 150 tys. osób, we Francji ok. 120 tys. pacjentów, a we Włoszech z tej formy leczenia korzysta 110 tys. chorych. Powszechnie wiadomo, że terapia substytucyjna pomaga zachować życie, obniża zachorowalność, zapobiega chorobom zakaźnym i umożliwia powrót do właściwej kondycji psychicznej i fizycznej. Leczenie substytucyjne w Polsce jest nadal na bardzo niskim poziomie. W dalszym ciągu istnieje bezwzględny obowiązek regularnego stawiennictwa, by odebrać lek. Praktyka jest taka, że substytut jest podawany pacjentowi przez lekarza, pielęgniarkę lub farmaceutę w jednorazowych dawkach dziennych i jest przyjmowany w ich obecności. Nadal nie ma możliwości wydania leku na podstawie recepty ze zwykłej apteki, a to wciąż utrzymuje wysokoprogowy charakter tej metody leczenia. W wielu krajach lekarze praktyki ogólnej są uprawnieni do przepisywania swym pacjentom metadonu i to jest przykład leczenia substytucyjnego o charakterze niskoprogowym. Obecnie toczy się dyskusja nad zasadnością wprowadzenia w Polsce rozwiązań na wzór innych krajów Europy i umożliwienie pacjentom odpłatnego pozyskania leku substytucyjnego na receptę.
Nie podejmujemy natomiast w Polsce tematu leczenia heroiną. Koncepcja kontrolowanego podawania heroiny osobom głęboko uzależnionym od opiatów, wykazującym odporność na wszelkie formy terapii substytucyjnej, jest obecnie możliwa w Szwajcarii, Niemczech, Danii, Holandii, Hiszpanii czy Belgii.
Wirus HIV jest jednym z największych wyzwań systemu opieki zdrowotnej, AIDS to ciężka choroba z dużym stopniem śmiertelności, dlatego fundamentalnym obowiązkiem jest leczenie i pomoc ludziom żyjącym z HIV. Leczenie antyretrowirusowe opiera się w Polsce na sieci poradni, 99% pacjentów jest leczonych ambulatoryjnie, a leczeniem szpitalnym objętych jest okresowo 1% chorych. W Polsce żadna poradnia leczenia ARV nie jest przygotowana i nie ma zagwarantowanych innych usług do prowadzenia bezpośrednio podawanej terapii antyretrowirusowej (DAART). Przygnębiający jest fakt, że zaledwie 2% ludzi, u których rozpoznajemy AIDS, było wcześniej leczonych antyretrowirusowo.
Szczepienia, testowanie i poradnictwo bywa nazywane ,,profilaktyką drugorzędną”, a jednak to właśnie testy na obecność przeciwciał anty-HIV są jedną z najskuteczniejszych metod zapobiegania epidemii. W 2014 roku w Polsce funkcjonowało 31 punktów konsultacyjno-diagnostycznych. Na terenie całego kraju wykonuje się ok. 200 tys. testów i jest to bardzo niski poziom testowania. Francuski system opieki zdrowotnej wykonuje ok. 5 mln testów rocznie, w Wielkiej Brytanii w samych placówkach chorób skórnych i przenoszonych drogą płciową robi się rocznie milion testów, w Czechach liczba ta wynosi 350 tys.
Programy wymiany igieł i strzykawek to te działania interwencyjne, który w ostatnich latach w naszym kraju zmniejszają swój zasięg działania. Obecnie funkcjonuje tylko 13 programów w 12 miastach. W 2004 roku wydano ponad 700 tys. igieł i strzykawek, w 2014 roku już tylko 170 tys. Większość krajów Unii Europejskiej umożliwia wymianę sprzętu iniekcyjnego w więzieniach, ale w Polsce w placówkach penitencjarnych taka forma redukcji szkód nie istnieje.
Co więcej, nie dostrzegamy potrzeby zapewnienia uzależnionym pokoi, w których mogliby dokonywać iniekcji w bezpiecznych i higienicznych warunkach. Taka pomoc w Polsce z uwagi na art. 58 UPN może być wedle prawa przestępstwem, rozumianym jako umożliwianie użycia narkotyków. Podstawową funkcją pokoi iniekcyjnych jest ochrona przed śmiertelnym przedawkowaniem, ograniczanie konsumpcji narkotyków w miejscach publicznych i bezpośredniego kontaktu z uzależnionymi. Obecnie w Europie działa kilkadziesiąt tego typu projektów (w Niemczech, Holandii, Szwajcarii, Hiszpanii i Norwegii).
Nie bez przyczyny podałam przykładowe statystyki dotyczące programów redukcji szkód realizowanych na terenie Polski. Polską narkofobię obrazuje także częstotliwość przepisywania leków narkotycznych w przypadkach leczenia/uśmierzania bólu czy w warunkach opieki paliatywnej. Z powodu bólu występującego w chorobie nowotworowej co roku cierpi ok. 100 tys. Polaków i pomimo że opioidowe leki przeciwbólowe są dostępne, ich wykorzystanie jest niskie. Traktowane są one jak środki narkotyczne, a nie jak leki. Jako jedyny kraj Unii Europejskiej nakładamy na lekarzy obowiązek używania specjalnych, różowych recept z wtórnikiem do ich wypisania. A mając nawet taką możliwość, na Mazowszu zaledwie 4% lekarzy występuje o recepty, które umożliwiają przepisanie opioidów.
Kopenhaga i program „ulicznych prawników”
Gadejuristen (ang. Street Lawyers) to inaczej Prawnicy Ulicy, czyli nazwa organizacji założonej w 1998 roku w Kopenhadze, która świadczy usługi prawne dla osób używających narkotyków na ulicy, szczególnie bezdomnych. Praca ekip prawniczych na ulicach Kopenhagi była odpowiedzią na codzienną praktykę policji, która systematycznie łamała prawa osób uzależnionych od narkotyków: prawo do ochrony zdrowia, do prywatności, prawa socjalne, prawo do godności i wolności od poniżającego traktowania.
Najważniejszym aspektem pracy było określenie potrzeb klientów. W obliczu dramatycznego wzrostu liczby zgonów spowodowanych przedawkowaniem narkotyków, od samego początku celem organizacji było utworzenie pokoi iniekcyjnych − bezpiecznych miejsc, gdzie uzależnieni mogliby w higienicznych warunkach dokonywać iniekcji, a także stworzenie możliwości leczenia heroiną. Nanna Gotfredsen, założycielka i działaczka Gadejuristen niejednokrotnie podkreślała podczas warszawskiej konferencji, że najgorsze w polityce narkotykowej jest to, że jest ona kształtowana i organizowana w miejscu odległym od osób uzależnionych. Dobra polityka narkotykowa powinna być sformułowana lokalnie, dostosowana i tworzona w ścisłej współpracy z tymi, którzy potrzebują w związku z uzależnieniem konkretnych oddziaływań.
W 2011 roku pomimo sprzeciwu i braku zgody władz, wdrożono program − na ulice Kopenhagi wyjechał pierwszy społeczny „narkobus”, czyli stary ambulans przerobiony na publiczną „wstrzykiwalnię”. Ta pomoc była pierwszą inicjatywą mobilnego nadzorowania iniekcji dokonywanych w higienicznych warunkach przez osoby uzależnione od narkotyków. Wysłużony niemiecki ambulans przystosowany do nowych zadań mieści jednocześnie trzech klientów, lekarza i pielęgniarkę. To czyste i przyjemne miejsce, gdzie osoby uzależnione mogą bezpiecznie zażyć substancje. Efektem jest malejące ryzyko śmiertelnego przedawkowania i rozprzestrzeniania takich chorób, jak AIDS.
Prawnicy Street Lawyers są praktykami, widzą o wiele więcej niż przeciętny obywatel, bo naprawdę wchodzą w środowisko uzależnionych. Jak twierdzi Nanna Gotfredsen, jeśli jedyne, co proponujemy osobom zażywającym narkotyki, które nierzadko mają także problemy ze zdrowiem psychicznym, to wykluczenie społeczne, represje karne i napiętnowanie, to realizujemy postulat strategii zastraszania, skutecznie pozbawiamy ich pomocy, łamiemy prawa człowieka i przyznajemy sobie prawo do niehumanitarnego traktowania innych ludzi.
W 5,5-milionowej Danii żyje ok. 33 tys. osób uzależnionych od narkotyków, z czego 13 tys. to grupa największego ryzyka − osoby regularnie wstrzykujące sobie heroinę. Często używają one substancji na ulicach, w bramach, squatach − słowem daleko od szpitala czy jakiegokolwiek punktu pomocy. Także z tego powodu Dania ma jeden z największych wskaźników śmierci z przedawkowania w Europie − co roku w ten sposób umiera ok. 300 osób. Dlatego od 2013 roku każdy Duńczyk sięgający po twarde narkotyki ma dostęp do zestawu pierwszej pomocy, zawierającego strzykawki, instrukcję obsługi i dawkę leku o nazwie Naloxon (znanego w Polsce jako Narcan). Jest to substancja blokująca śmiertelne skutki przedawkowania. Wstrzyknięta dożylnie działa po dwóch minutach, podskórnie czy domięśniowo trochę dłużej. Nawet jeśli karetka przyjedzie po kilkudziesięciu minutach, szansa odratowania uzależnionego znacznie wzrasta dzięki lekowi.
Przez 15 lat w Danii prowadzono rozmowy dotyczące pomieszczeń do iniekcji. Większość polityków była zdania, że ta forma redukcji szkód charakteryzuje się propagowaniem legalizacji narkotyków. Jak podkreśla Nanna Gotfredsen, stworzenie w Kopenhadze bezpiecznych miejsc do dożylnego przyjmowania narkotyków nie jest kontrowersyjne, jest racjonalne i odpowiada na potrzeby sceny narkotykowej w mieście. To przykład ochrony praw człowieka, poprzez zapewnienie ludziom dostępu do opieki zdrowotnej, pomocy lekarskiej, dokonania iniekcji przy zachowaniu najwyższych standardów bezpieczeństwa właśnie na poziomie miasta. Wydaje się, że sukcesy organizacji Prawników Ulicy wywołują reakcję nieco wyżej, właśnie na szczeblu centralnym. Nowy projekt duńskiej ustawy narkotykowej stanowi, że władze lokalne mogą zezwolić osobom uzależnionym przyprowadzić do pokoju przyjaciela, który pomógłby im dokonać iniekcji, w przypadku gdy nie są w stanie dokonać jej samodzielnie. Jest to efekt kilkunastoletniej walki Gradejuristen o prawa człowieka, bezpieczeństwo osób uzależnionych, a także o prawne usankcjonowanie nadzorowanych miejsc zażywania narkotyków.
Efekt konferencji – Deklaracja Warszawska
Deklaracja Warszawska jest wynikiem konsensusu przyjętego na konferencji i wspólnie opracowanym stanowiskiem przedstawicieli władz lokalnych i krajowych, decydentów, naukowców, organów ścigania, reprezentantów społeczeństwa obywatelskiego, użytkowników substancji psychoaktywnych oraz instytucji prowadzących programy leczenia i redukcji szkód. Dokument opiera się na siedem postulatach zebranych i opisanych w 2010 roku w Deklaracji Praskiej, która została opracowana podczas pierwszego międzynarodowego spotkania na rzecz wymiany doświadczeń we wdrażaniu miejskich polityk narkotykowych opartych na dowodach naukowych. Deklaracja Warszawska była wkładem w Specjalną Sesję Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNGASS 2016) i została zaprezentowana podczas wystąpienia polskiego wiceministra zdrowia Marka Tombarkiewicza.
Postulat wdrażania Deklaracji Warszawskiej został zaprezentowany także w Wiedniu, w marcu 2016 roku, na spotkaniu Commission on Narcotic Drugs przez Piotra Jabłońskiego, dyrektora Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
Polska Sieć Polityki Narkotykowej planuje dalsze prace na rzecz implementacji Deklaracji Warszawskiej poprzez m.in. szkolenia w polskich miastach oraz promowanie Deklaracji w instytucjach Unii Europejskiej poprzez zorganizowanie wysłuchania obywatelskiego w Parlamencie Europejskim oraz spotkania w Komitecie Regionów UE.
Relacja ze wszystkich paneli Urban Drug Policies Conference jest dostępna na stronie http://urbandrugpolicies.com/pl/filmy.
Formularz dostępny na http://urbandrugpolicies.com/pl/podpisz-deklaracje-warszawska/ umożliwia podpisanie Deklaracji Warszawskiej.