Badania mokotowskie wskazują, że kontakty młodzieży szkolnej z substancjami psychoaktywnymi ustabilizowały się w ostatniej dekadzie. W przypadku papierosów odnotowano nawet tendencję do zmniejszania się liczby nastolatków palących regularnie. Te obserwacje prowadzone wśród młodzieży warszawskiej znajdują potwierdzenie w wynikach badań i sondaży ogólnopolskich. Zahamowanie wzrostu obserwowanego w latach 90. XX wieku i stabilizację wskaźników używania substancji psychoaktywnych w latach dwutysięcznych można uznać za przejawy korzystnych zmian w zdrowiu publicznym młodzieży szkolnej. Niepokojące są jednak wysokie wskaźniki zachowań agresywnych gimnazjalistów oraz zachowań niezgodnych z prawem.
Wstęp
Do tej pory przeprowadzono siedem badań mokotowskich. Wszystkie w czteroletnich odstępach. Ich uczestnikami byli zawsze 15-letni uczniowie z trzech warszawskich dzielnic: Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa. Pierwsza i druga runda odbyły się jeszcze w czasach PRL-u. Kolejne dokumentowały zmiany w używaniu przez młodzież substancji psychoaktywnych w okresie transformacji ustrojowej i ekonomicznej naszego kraju. Dzięki tak długiej historii badania mokotowskie stały się cennym źródłem informacji o trendach w piciu alkoholu, paleniu papierosów i używaniu narkotyków przez młodzież szkolną. W ostatnich dwóch rundach pytaliśmy również uczestników o zachowania agresywne, wykroczenia, zdrowie psychiczne i wybrane elementy stylu życia młodzieży. W ten sposób poszerzyliśmy zakres naszych zainteresowań, pierwotnie skoncentrowany tylko na substancjach psychoaktywnych (Ostaszewski i wsp. 2009)1Raport techniczny z badań jest dostępny na stronie internetowej Instytutu Psychiatrii i Neurologii http://www.ipin.edu.pl/word-press/kliniki/zaklad-psychologii..
Badania mokotowskie są obecnie jednym z kilku projektów badawczych, w których okresowo monitoruje się używanie substancji psychoaktywnych i inne zachowania ryzykowne młodzieży szkolnej. Wśród nich najbardziej znane są międzynarodowe badania ESPAD i HBSC oraz krajowe sondaże prowadzone przez CBOS. Ostatnio podobne co do zakresu badania realizowane są również przez prof. Janusza Czapińskiego w ramach projektu „Diagnoza szkolna”. Wspomniane projekty badawcze obejmują swym zasięgiem młodzież szkolną z całej Polski. Będziemy się do nich odwoływać, komentując i interpretując wyniki ostatniej edycji badań mokotowskich. Kilka różnych badań daje mocniejsze podstawy do wyciągania wniosków. Młodzież warszawska często wyprzedza w swoich różnych zachowaniach rówieśników z mniejszych miast lub środowisk wiejskich. W tym sensie wyniki badań mokotowskich stają się zapowiedzią zmian obserwowanych w całym kraju. Stanowią interesujące uzupełnienie dla wyników ogólnopolskich.
Ostatnia edycja badań
Przeprowadzono ją w październiku i listopadzie 2008 roku2Ostatnią edycję badań mokotowskich przeprowadzono w ramach badań statutowych IPiN. Tytuł projektu: „Monitorowanie zachowań ryzykownych młodzieży. Badania mokotowskie”.. Wzięło w niej udział 1244 uczniów trzecich klas gimnazjalnych (47 klas z gimnazjów publicznych i 15 klas z niepublicznych), co stanowiło 88,5% wylosowanej próby. W latach 1984–2000 uczestnikami badań byli uczniowie pierwszych klas szkół ponadpodstawowych z liceów, techników i szkół zawodowych. W 1999 roku reforma szkolnictwa zmieniła organizację nauczania w tej grupie wiekowej, wprowadzając gimnazjum. Przed reformą 15-latkowie uczyli się w pierwszych klasach szkół ponadpodstawowych, a po reformie młodzież w tym wieku znalazła się w trzeciej klasie gimnazjum. Wobec tego ostatnie dwie rundy badań (2004 i 2008 rok) zostały przeprowadzone w trzecich klasach gimnazjalnych, aby zachować ciągłość badania tej samej grupy wiekowej.
Dylematy etyczne
Wszystkie edycje badań mokotowskich prowadzono z zachowaniem procedur zapewniających anonimowość odpowiedzi pojedynczych uczniów, klas i szkół. Jest to bardzo ważne w badaniach, które dotyczą zachowań niezgodnych z prawem, nieakceptowanych społecznie lub zwyczajnie nagannych. Uczeń wypełniający ankietę, musi mieć pewność, że jego ankieta lub ankiety jego klasy nie trafią na biurko dyrektora, wychowawcy klasy lub pedagoga szkolnego. W przeciwnym wypadku prawdopodobieństwo sabotażu ankiety lub nieprawdziwych odpowiedzi rośnie niepomiernie. Z tych powodów szkoły uczestniczące w badaniach mokotowskich nie były informowane o wynikach „swoich uczniów”, a ankieterzy zapewniali uczestników o poufności danych i przekazywali, że wszystkie indywidualne dane (pojedynczych uczniów, klas i szkół) będą utrzymane w tajemnicy. Większość szkół przyjmuje te zasady ze zrozumieniem, ale w ostatnich latach dyrektorzy placówek coraz częściej żądają informacji o „swoich uczniach” w zamian za zgodę na badania. To skądinąd słuszne oczekiwanie władz szkolnych rodzi konflikt interesów pomiędzy potrzebami szkoły a zasadami chroniącymi wiarygodność „wrażliwych” danych ankietowych. Trudno wybrnąć z tej sytuacji bez jakiejś sensownej umowy społecznej pomiędzy ośrodkami naukowymi a resortem oświaty. Obecnie coraz częściej badacze muszą iść na kompromis albo narażać się na odmowę i utratę części próby badawczej.
Rozterki związane z badaniem zachowań ryzykownych młodzieży szkolnej nie kończą się na kwestiach poufności danych. Dotyczą także ryzyka negatywnych konsekwencji związanych z treścią zadawanych pytań ankietowych. Dziś rzadko się o tym pamięta. Do badania częstości używania narkotyków, palenia papierosów i przyjmowania leków uspokajających/nasennych od początku badań mokotowskich wykorzystywano anonimową ankietę NAN, a do badania częstości picia alkoholu – anonimową ankietę Piwo-Wino-Wódka. Obie ankiety zostały opracowane przez B. Wolniewicz-Grzelak. Przez ponad 20 lat korzystaliśmy z tych ankiet, tylko nieznacznie je modyfikując, aby nie tracąc porównywalności dostosować je do zmieniających się realiów. Ankieta NAN, co jest dzisiaj ewenementem, zawiera pytanie o pośrednie kontakty młodzieży z narkotykami, czyli o częstość przebywania w towarzystwie młodzieżowym, w którym używa się nielegalnych substancji psychoaktywnych. Pytanie o pośrednie kontakty z narkotykami, skonstruowane w latach 80. XX wieku, wynikało z troski o to, aby badania ankietowe nie zachęcały młodzieży do używania narkotyków. Z czasem modyfikowaliśmy to pytanie, żeby dowiedzieć się precyzyjniej, do jakich narkotyków młodzież ma dostęp. W edycjach z lat 1992 i 1996 dodaliśmy pytanie otwarte o rodzaj narkotyku używanego w towarzystwie, a w latach 2000–2008 zastąpiliśmy pytanie otwarte listą kilkunastu nielegalnych substancji psychoaktywnych (do ewentualnego zaznaczenia przez uczestnika badań). Ze staroświeckiej dziś ostrożności w ogóle nie pytamy młodzieży o używanie poszczególnych kilkunastu narkotyków, a jedynie zadajemy ogólne pytanie o częstość używania „środków narkotyzujących”. Używanie narkotyków przez młodzież szkolną w latach 80. ubiegłego wieku było bardzo rzadkim zjawiskiem, więc nie było sensu szczegółowo wypytywać o poszczególne substancje. Współcześnie, choć większa grupa młodzieży próbuje narkotyków, to nadal wypytywanie gimnazjalistów o częstość używania kilkunastu różnych narkotyków (w większości bardzo rzadko stosowanych), nie zawsze jest adekwatne. Z wielu badań wiadomo, że przeważająca większość tych nastolatków, którzy próbują narkotyków, sięga po przetwory konopi. Warto o tym pamiętać, kiedy do lokalnych badań diagnostycznych kopiuje się pytania z ankiety ESPAD.
Obawiam się, że we współczesnych realiach niewielu ludzi podziela nasze rozterki związane z przepytywaniem młodzieży o rzeczy bądź co bądź zakazane. Przyzwolenie na zadawanie uczniom kontrowersyjnych etycznie pytań ankietowych jest prawdopodobnie pochodną mody na przekraczanie granic obyczajowych i szokowanie, tak wytrwale praktykowanej w różnych odmianach reality show. To dziwne i niepokojące zjawisko z zakresu „kultury-obskury” dotyka także środowiska badaczy, którzy z oczywistych względów chcą, aby wyniki ich badań zaistniały w mediach. Bez szokujących danych czy interpretacji nie mają tam czego szukać.
Bez sensacji
Ostatnie wyniki badań mokotowskich trudno ubrać w ton sensacyjnego przekazu atrakcyjnego dla mediów. Wyniki te w dużej mierze świadczą o stabilizacji kontaktów młodzieży z różnymi substancjami psychoaktywnymi (ryc. 1.). „Stabilizacja” to termin beznadziejny medialnie. Nie ma tego, jak sprzedać, ani zamienić w news, zapowiadający coś nadzwyczajnego. Oznacza to, że wyniki tych badań są raczej skazane na niszowe zainteresowanie specjalistów i środowiska naukowego. Trzeba się z tym pogodzić, licząc na zrozumienie i zainteresowanie czytelników „Serwisu Informacyjnego”.
Narkotyki
Wyniki ostatnich dwóch edycji badań mokotowskich wskazują na stabilizację kontaktów młodzieży gimnazjalnej z narkotykami w latach dwutysięcznych. Świadczy o tym wyraźne zmniejszanie się od 2000 roku odsetka młodzieży „uczestniczącej w spotkaniach, gdzie używano takich środków”, ryc. 2., ale przede wszystkim utrzymywanie się na względnie stałym poziomie (16-17%) odsetka młodzieży przyznającej się do używania narkotyków przynajmniej raz w ostatnim roku (ryc. 1.). Tę obserwację potwierdzają ostatnie wyniki ogólnopolskich badań nad młodzieżą szkolną ESPAD (Sierosławski 2007) i HBSC (Mazur i wsp. 2007), a także sondaże CBOS-u prowadzone wśród pełnoletniej młodzieży kończącej edukację w szkołach ponadgimnazjalnych (Kolbowska 2009). Można by radośnie zakrzyknąć – „dobra wiadomość!”. Wyhamował trend wzrostowy w kontaktach młodzieży z narkotykami, który utrzymywał się przez całe lata 90. Odnoszę jednak wrażenie, że mało kto cieszy się z takiego wyniku. Media nie są nim zainteresowane. Ogłaszanie, „że trend w narkotykach się stabilizuje” nikogo nie poruszy ani nie zaszokuje. Państwowe agencje i organizacje pozarządowe zajmujące się profilaktyką i leczeniem narkomanii też raczej będą się zżymać, mówiąc, że z ich oglądu nie jest tak dobrze, a potrzeby wciąż rosną. To zrozumiałe, że te instytucje będą z rezerwą podchodzić do takich „dobrych wieści”, obawiając się, że ich nagłaśnianie może skutecznie osłabić zapał rządu i parlamentu do finansowania „walki z narkomanią”.
Rysunek 1. Trendy w używaniu substancji psychoaktywnych w latach 1988−2008
W latach 90., kiedy wskaźniki używania narkotyków rosły, przekazy płynące z badań były jednoznaczne i mobilizowały wszystkich do wysiłku. Teraz nie wiadomo, co robić – cieszyć się, czy wręcz przeciwnie. Tak źle i tak niedobrze. W tej sytuacji pozostaje nam tylko wierzyć, że wynik, wskazujący na zahamowanie kontaktów z narkotykami, jest korzystny dla zdrowia publicznego młodzieży i ich zatroskanych rodziców.
Rysunek 2. Uczestniczenie w spotkaniach młodzieżowych, podczas których używano narkotyków
Ciągnąc dalej tę niemedialną opowieść, warto uzupełnić ogólny wynik o kilka szczegółów. Na przestrzeni lat 1992–2008 najbardziej popularnymi nielegalnymi substancjami używanymi podczas młodzieżowych spotkań towarzyskich pozostawały niezmiennie przetwory konopi indyjskich (marihuana i haszysz) (ryc. 3.). Około 30-36% badanych 15-latków w latach 2004–2008 uczestniczyło w spotkaniach towarzyskich, gdzie używano marihuany lub haszyszu. Pozostałe substancje były znacznie mniej dostępne, choć należy odnotować, że w latach 90. w środowiskach młodzieży szkolnej na Mokotowie, Ursynowie i Wilanowie wzrastała dostępność prawie wszystkich substancji nielegalnych, w tym amfetaminy, heroiny, LSD i innych halucynogenów, ecstasy, kokainy, a także sterydów anabolicznych. Wyniki ostatnich dwóch edycji sugerują, że w młodzieżowych kręgach zmniejszyła się dostępność przetworów konopi, heroiny, amfetaminy, LSD i innych halucynogenów, wzrosła natomiast dostępność kokainy oraz leków psychoaktywnych.
Rysunek 3. Dostępność narkotyków na młodzieżowych spotkaniach towarzyskich w latach 1992−2008
Tendencje obserwowane w zakresie kontaktów z narkotykami różnią się ze względu na płeć. O ile u 15-letnich chłopców można mówić o stabilizacji tych kontaktów (znowu to nieszczęsne słowo „stabilizacja”), to u 15-letnich dziewcząt można mówić o zmniejszaniu się kontaktów z narkotykami (to chyba brzmi lepiej!). W latach 2004–2008 znacząco zmniejszyły się odsetki dziewcząt „uczestniczących w spotkaniach” (ryc. 2.) oraz zmniejszyły się odsetki dziewcząt eksperymentujących z narkotykami (ryc. 4.).
Rysunek 4. Używanie narkotyków w latach 1988–2008
Alkohol
W przypadku alkoholu wyniki naszych badań również dokumentują stabilizację wskaźników. Od początku lat 90. odsetek nastolatków, którzy pili w ciągu ostatnich 30 dni przed badaniem utrzymywał się na stałym poziomie (ok. 50%) (ryc. 1.). Ustabilizowały się również wskaźniki upijania się. W ostatnich 30 dniach przed badaniem upijało się ok. 20% 15-letniej młodzieży. Dziewczęta piją prawie tak często jak chłopcy i prawie tak często jak oni się upijają (ryc. 5.). No dobrze, ale czy coś się zmieniło? Tak! Mniej młodzieży ostatnio pije piwo (ryc. 6.).
Rysunek 5. Picie alkoholu i upijanie się w latach 1988–2008
Wynik dotyczący spadku popularności piwa wśród młodzieży gimnazjalnej może naprawdę cieszyć ludzi zaangażowanych w profilaktykę w Polsce. Po latach wzrostu konsumpcji piwa wśród młodzieży coś wreszcie się zmieniło. Potwierdzają to wyniki ostatnich badań ESPAD dotyczących młodzieży gimnazjalnej (Sierosławski 2007). W oficjalnych wypowiedziach browary przyjmą tę wiadomość jako dowód ich odpowiedzialnej polityki marketingowej, ale nieoficjalnie zapewne będą się zastanawiać, jak powiększyć sprzedaż w tym „nielegalnym” segmencie rynku, który przynosił im przecież potężne dochody, a teraz nie wiedzieć czemu słabnie.
Warto dodać, że spadek spożycia piwa wśród młodzieży nastąpił jeszcze przed kryzysowym dla browarów rokiem 2009, w którym ogólna sprzedaż piwa zmniejszyła się o ok. 10% w związku z kryzysem i podniesieniem podatku akcyzowego na alkohol.
Rysunek 6. Picie poszczególnych napojów alkoholowych w latach 1988–2008
Na tym nie koniec dobrych wieści dotyczących alkoholu. W ostatnim okresie wzrosła liczba młodych abstynentów! W badaniach mokotowskich z 2008 roku było ich ok. 17% w porównaniu do ok. 10-12% w latach 1996, 2000 i 2004. Czyżby rosło nam grzeczniejsze pokolenie? A może profilaktyka stała się skuteczniejsza? Czy też może szczelniejszy stał się system kontroli dostępu nieletniej młodzieży do napojów alkoholowych? Ta ostatnia sugestia nie wydaje się być uprawniona, bo choć mniej gimnazjalistów piło piwo, to z drugiej strony więcej uczniów piło wódkę i inne mocne trunki (ryc. 6.). Ten wynik wprawdzie nie potwierdza się w ogólnopolskich badaniach, w których spożycie wódki i innych tego typu alkoholi przez młodzież pozostaje mniej więcej na tym samym poziomie. Nie wiemy więc, czy na ten wynik wpływają specyficzne preferencje 15-latków z Warszawy, czy może jest to zapowiedź jakiejś nowej rodzącej się tendencji wśród młodocianych konsumentów alkoholu. Dla porządku trzeba jeszcze powiedzieć, że ostatnia edycja naszych badań wskazuje na zwiększającą się polaryzację zachowań nastolatków wobec alkoholu. Z jednej strony zwiększyła się grupa młodzieży niepijącej, a z drugiej strony zwiększyła się również liczba 15-latków, którzy nadużywają alkoholu (upijają się) w towarzystwie swoich rówieśników.
Papierosy
Świat idzie w kierunku oczyszczania naszego środowiska z dymu tytoniowego. Zdecydowanie mniej pali się w biurach, szkołach, szpitalach i innych miejscach publicznych. Dorośli ludzie w Polsce w ostatnich 20 latach znacznie ograniczyli palenie. Powoli i z oporami zaczyna się to przekładać na zachowania nastoletniej młodzieży. Nasze badania dokumentują ten proces. Po okresie wzrostu do połowy lat 90., w latach dwutysięcznych nastąpiło wyraźne zmniejszenie się odsetka młodzieży palącej codziennie. W 2008 roku ok. 8% nastolatków paliło papierosy codziennie, podczas gdy w latach 1996–2000 takiej młodzieży było ok. 14%. U chłopców wyraźne zmniejszenie liczby palących codziennie nastąpiło już w latach 2000–2004 roku, a u dziewcząt w 2004–2008 (ryc. 7.)
Rysunek 7. Palenie papierosów w latach 1988–2008
Na spadek popularności papierosów wśród młodzieży wskazują również ogólnopolskie badania ESPAD, HBSC i sondaże CBOS-u (Sierosławski 2007, Mazur i wsp. 2007, Kolbowska 2009). Czynnikiem, który znacznie zwiększa ryzyko palenia papierosów przez młodych ludzi jest drugoroczność. Wśród uczniów drugorocznych odsetek palących codziennie był w naszych badaniach trzykrotnie wyższy (35%) niż wśród uczniów realizujących obowiązek szkolny zgodnie z planem. Dość duża grupa młodzieży eksperymentuje z papierosami – popala od czasu do czasu, pali w towarzystwie. Liczba 15-latków palących papierosy z różną częstotliwością (palenie okazjonalne i codzienne razem) oscylowała w latach 1992–2008 wokół 30%, przy czym od połowy lat 90. dziewcząt palących papierosy z różną częstotliwością było zwykle więcej niż palących chłopców (ryc. 7.) Dziewczęta częściej palą papierosy okazjonalnie, zwykle kiedy są w towarzystwie. Dla wielu z nich jest to również środek na odchudzanie, a więc paradoksalnie wynika z ich troski o urodę.
Leki uspokajające/nasenne
W latach 1988–2008 stopniowo zwiększały się odsetki 15-latków przyjmujących leki uspokajające lub nasenne. Odsetki nastolatków, którzy choć raz w ciągu roku użyli takiego leku wynosiły w 1988 roku ok. 13%, a w 2008 roku – ok. 19% (ryc. 1.). Ten systematyczny wzrost wynika prawdopodobnie ze stale powiększającej się oferty przemysłu farmaceutycznego. Jest on jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się gałęzi gospodarki w naszym kraju. Używanie leków uspokajających i nasennych zdecydowanie częściej zdarza się dziewczętom. Wskaźniki dotyczące dziewcząt, które sięgały po te leki we wszystkich analizowanych latach były dwu- lub trzykrotnie wyższe niż odpowiednie wskaźniki dla chłopców (ryc. 8.). Ten wynik prawdopodobnie jest związany z dużymi różnicami w ocenie stanu zdrowia psychicznego przez dziewczęta i przez chłopców. Mniej więcej trzykrotnie większa grupa 15-letnich dziewcząt (ok. 27%) deklarowała w odpowiedziach ankietowych z lat 2004 i 2008 symptomy pogorszonego stanu psychicznego, podczas gdy u chłopców negatywne symptomy zdrowia psychicznego dotyczyły ok. 9% badanych. Głównie były to objawy pogorszonego nastroju, smutku, poczucia osamotnienia, nadmiernego stresu i problemów emocjonalnych.
Rysunek 8. Używanie leków uspokajających/nasennych w latach 1988−2008
Agresja i wykroczenia
Przemoc rówieśnicza oraz zachowania sprzeczne z prawem niektórych uczniów (wykroczenia i przestępstwa) są znaczącym problemem wychowawczym w wielu gimnazjach w Polsce. Wyniki badań mokotowskich nie pozostawiają w tej kwestii złudzeń. W latach 2004 i 2008 ok. 42-44% uczniów gimnazjów było ofiarami przemocy psychicznej lub fizycznej w szkole bądź w jej pobliżu, przy czym ok. 8% uczniów codziennie doświadczało różnych form przemocy ze strony swoich kolegów lub koleżanek. Zarówno wśród ofiar, jak i agresorów przeważali chłopcy. Chłopcy zdecydowanie częściej (ok. 45%) niż dziewczęta (ok. 10%) wdawali się w bójki w szkole i częściej mieli na swoim koncie celowe uderzenie kogoś lub uszkodzenie czyjegoś ciała (odpowiednio ok. 37% vs. 23%).
W latach 2004–2008 w naszych badaniach odnotowano wzrost rozpowszechnienia zachowań sprzecznych z prawem. Pytaliśmy o kradzieże, celowe niszczenie cudzej własności, handel narkotykami, ucieczki z domu oraz zabieranie cudzego samochodu na przejażdżkę. Około 39% 15-latków w 2004 roku i 45% w 2008 roku przynajmniej raz w ostatnim roku miało na koncie co najmniej jedno z tych pięciu zachowań. Głównie były to drobne kradzieże (29%), celowe niszczenie cudzej własności (21%) i ucieczki z domu (10%). Sprzedawanie narkotyków i kradzieże samochodu na przejażdżkę zdarzyły się na szczęście bardzo niewielkiej grupie badanych nastolatków (ok. 1-2%).
Tatuaż i piercing
Przyozdabianie ciała różnymi rzeczami stało się częścią współczesnej kultury masowej. W wielu salonach urody można zrobić sobie tatuaż lub piercing. I choć wiążą się one z większym ryzykiem dla zdrowia niż na przykład makijaż, opalanie, zapuszczanie brody i wąsów, doklejanie sztucznych rzęs i paznokci, to coraz śmielej dołączają do tradycyjnych w naszym obyczaju form modyfikowania wyglądu zewnętrznego. Tatuaże i kolczyki w intymnych miejscach ciała stały się dla młodego pokolenia nowymi atrybutami seksualnej atrakcyjności. Dla wielu młodych ludzi modyfikowanie wyglądu swojego ciała jest prawdopodobnie częścią eksperymentowania z ich seksualnością i atrakcyjnością. Podobnie jak inne zachowania ryzykowne, np. picie czy palenie, może dawać młodym złudne poczucie większej pewności siebie.
Na podstawie naszych badań możemy powiedzieć, że piercing jest domeną dziewcząt. To one przyozdabiają swoje ciała w ten sposób. Ponad jedna trzecia 15-letnich dziewcząt naszej grupy badanej nosiła tego typu ozdoby, przede wszystkim w uszach. Tylko około 2-3% chłopców przyznawało się do piercingu. Około 10% dziewcząt stosowało ozdoby typu piercing w innych częściach ciała niż uszy. W latach 2004–2008 zwiększył się odsetek dziewcząt, które stosowały te ozdoby w innych częściach ciała niż uszy z ok. 8% do 13,5%, co może świadczyć o coraz śmielszym stosowaniu piercingu przez gimnazjalistki.
Wśród 15-latek tatuaż był zdecydowanie rzadziej stosowaną formą przyozdabiania ciała niż piercing. Około 4% dziewcząt z trzecich klas gimnazjalnych miało trwały lub nietrwały tatuaż. Bardzo podobnie wygląda popularność tatuażu wśród 15-letnich chłopców. Sugeruje to, że klientami salonów tatuażu nie są przede wszystkim gimnazjaliści, ale osoby pełnoletnie.
Podsumowanie wyników
Podsumowując wyniki naszych badań, można uznać, że kontakty młodzieży szkolnej z substancjami psychoaktywnymi w ostatniej dekadzie ustabilizowały się i nie wykazują tendencji rosnących. W przypadku papierosów odnotowano nawet tendencję do zmniejszania się liczby nastolatków palących regularnie. Te obserwacje prowadzone wśród młodzieży warszawskiej znajdują potwierdzenie w wynikach badań i sondaży ogólnopolskich. Zahamowanie wzrostu obserwowanego w latach 90. XX wieku i stabilizację wskaźników używania substancji psychoaktywnych w latach dwutysięcznych można uznać za przejawy korzystnych zmian w zdrowiu publicznym młodzieży szkolnej. Niepokojące są jednak wysokie wskaźniki zachowań agresywnych gimnazjalistów oraz zachowań niezgodnych z prawem. Ze względu na krótki okres obserwacji, trudno jednak w tym przypadku mówić o jakichś wyraźnych tendencjach.
Bibliografia
- Kolbowska A., „Konsumpcja substancji psychoaktywnych przez młodzież szkolną”, Serwis Informacyjny Narkomania 1/2009.
- Mazur J., Woynarowska B., Kołoło H., „Zdrowie subiektywne, styl życia i środowisko psychospołeczne młodzieży szkolnej. Raport techniczny z badań HBSC”, Instytut Matki i Dziecka, Warszawa 2007.
- Ostaszewski K., Bobrowski K., Borucka A., Cybulska M., Kocoń K., Okulicz-Kozaryn K., Pisarska A., „Raport techniczny z realizacji projektu badawczego pn. Monitorowanie zachowań ryzykownych młodzieży. Badania mokotowskie”, Instytut Psychiatrii i Neurologii, Warszawa 2009.
- Sierosławski J., „Używanie alkoholu i narkotyków przez młodzież szkolną. Raport z ogólnopolskich badań ankietowych zrealizowanych w 2007 roku”, Instytut Psychiatrii i Neurologii, Warszawa 2007.
Przypisy
- 1Raport techniczny z badań jest dostępny na stronie internetowej Instytutu Psychiatrii i Neurologii http://www.ipin.edu.pl/word-press/kliniki/zaklad-psychologii.
- 2Ostatnią edycję badań mokotowskich przeprowadzono w ramach badań statutowych IPiN. Tytuł projektu: „Monitorowanie zachowań ryzykownych młodzieży. Badania mokotowskie”.